Projekt Polacy Projekt Polacy
791
BLOG

Mit o Marianoklesie

Projekt Polacy Projekt Polacy Polityka Obserwuj notkę 13

Dzisiaj ciekawostka mitologiczno-polityczno-humorystyczna.

Pozwalam sobie zamieścić wypracowanie mojej córki (11 lat), jako dowód na to, że nawet dzieci mogą brać rozumny udział w polityce i z wyobraźnią komentować ją na swój sposób. Oczywiście wymagało to omówienia z córką tematu, jednak opowiadanie (dostała za nie w szkole 'szóstkę'! :)) pisała już samodzielnie.

Jest to również dowód na to, że przy pewnym staraniu, standardowe i raczej nudne zadania domowe mogą stać się ciekawą, kreatywną i formującą obywatelsko przygodą. Zachęcam każdego rodzica do podobnego działania.

Udanego dnia! :)

 

***

„Mit o Marianoklesie”
 

W nędznej dzielnicy miasta Bardzowielkopolis mieszkał dzielny, młody chłopak, Marianokles. Matka Marianoklesa, już od jego najmłodszych lat, wychowywała syna na niezłomnego wojownika, albowiem tym miastem rządziła złowroga bestia – Grozilla. Ten straszny stwór rozpędził Areopag i całkowicie sparaliżował mieszkańców, zmuszając ich do śpiewania „One tańczą dla mnie”. Dni obywateli stały się jednostajne i ponure. Codziennie któryś z nich, nie wytrzymując tortury, rzucał się ze skał z rozpaczliwym okrzykiem „ ONE JUŻ NIE TAŃCZĄ DLA MNIEEE!”. Słowem – groza!


Marianoklesowi wiodło się lepiej, ponieważ zdobył zaświadczenie z pałacu Grozilli (nazwanego przez nią - na przekór bogom Olimpu - ZEUSopagiem) o poplątaniu języka. Dzięki temu nie musiał śpiewać.
 

Zeusowi – nie spodobała się nazwa pałacu Grozilli, dlatego postanowił pomóc Marianoklesowi pokonać bestię.
 

Pewnej nocy do Marianoklesa we śnie przyszła Atena i przez całą noc przedstawiała mu niezwykle mądry i przebiegły plan pokonanie potwora. Marianokles nic nie zrozumiał. Podłamany Zeus postanowił zadziałać inaczej – prościej.
 

Tego dnia rano, o godz. 7:46, Grozilla wybrała się do wróżbitki, od której dowiedziała się, że niedługo ktoś ją zgładzi (Grozillę – nie wróżbitkę!). Grozilla nie doczytała tego, co było w nawiasie (bo nie czytała ze zrozumieniem), pożarła wróżbitkę i poczuła się bezpieczna. Zrelaksowana poszła posłuchać jak tłum wyje posępnie „One tańczą dla mnie”. Idąc na Agorę, Grozilla przechodziła pod drzewem cytrusowym, na którym siedział Marianokles i łapczywie zajadał się pomarańczami.
 

W tym momencie Marianoklesowi objawił się Hermes i krzyknął mu prosto do ucha: "Buu!!!"


Przestraszony Marianokles spadł z drzewa prosto na bestię. Spadającemu objawiła się złota sztacheta, którą zesłał Zeus. Marianokles chwycił ją kurczowo i wbił głęboko w kark potwora – uśmiercając bestię.
 

Po pokonaniu poczwary olimpijscy bogowie umieścili złotą sztachetę na nocnym niebie w postaci gwiazdozbioru, a zadowolony Zeus zmienił nazwę ZEUSopagu wypalając piorunem literę „e” – czego efekty widać do dziś.
 

Basia Małkowska
 
 

doskonalenie - samodzielność - życzliwość

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka